Reklama

Wiadomości

  • 25 listopada 2020
  • wyświetleń: 6047

Pan Rysiek zainicjował pomoc dla Domu Samotnej Matki

Pan Rysiek z Pszczyny, którego nasi czytelnicy mogą kojarzyć ze społecznego sprzątania terenów leśnych, tym razem zachęca do włączenia się w pomoc dla Domu dla Bezdomnych Matek z Dziećmi w Wiśle Małej.

dary dla domu samotnej matki
Dary dla Domu dla Bezdomnych Matek z Dziećmi · fot. nadesłane przez czytelnika


Mieszkankom Domu potrzebne jest dosłownie wszystko: środki do prania i sprzątania, kosmetyki, chemia, zabawki, ubrania dla małych dzieci i nastolatków (wiek 1-15 lat), poszwy na pościel, sprzęty AGD.

Pan Rysiek wraz ze znajomymi zawiózł już kilka paczek. Przyznaje, że matki i ich dzieci cieszyły się z każdego daru. W ubiegłym tygodniu po prawie miesięcznej przerwie związanej z pandemią (ośrodek był zamknięty i nie przyjmował darów) udało się znów dostarczyć kolejne rzeczy. Potrzebujący otrzymali laptopa, dużo ubranek dla dzieci i kosmetyki. Niestety, to wciąż zaledwie kropla w morzu potrzeb.

Loading...


- Sam dużo nie zarabiam i nie jestem w stanie wszystkiego kupić, podobnie jak moja znajoma Monika, z którą dostarczamy dary. Staramy się coś kupować, coś poza używanymi rzeczami, ale na dłuższą metę się nie da - mówi pan Rysiek.

- Gdy byłem w ośrodku w październiku okazało się, że dziewczyna którą znam i którą jeszcze nie tak dawno prawie codziennie mijałem w drodze do pracy, znajduje się w tym Ośrodku. To fajna dziewczyna z jeszcze fajniejszą córeczką. Mnie to osobiście boli, że są takie osoby. Sam miałem ciężkie dzieciństwo, więc wiem, jak bardzo potrzebna jest odrobina zainteresowania, pokazania, że jest ktoś, komu na nas zależy - mówi pan Rysiek.

- Podczas jednej z wizyt w ośrodku, mimo tego, że byliśmy umówieni na konkretną godzinę, dziewczyny-pensjonariuszki były tak wystraszone, jakby jakiś agresywny mąż przyjechał i dobijał się do drzwi. Dopiero, gdy przyszła dyrektor ośrodka, która już mnie kojarzy, trochę się odprężyły. A gdy wnosiliśmy te wszystkie dary, było widać w ich oczach taką nieopisaną radość. Chyba jeszcze czegoś podobnego nie doświadczyłem - dodaje.

Pan Rysiek obserwuje, że odzew ludzi spoza Pszczyny jest większy niż samych pszczynian. Z deklaracją pomocy piszą do niego osoby m.in. z Zabrza i Bytomia. - Niestety transport z dalszych części regionu stanowi problem, więc odsyłam ich do innych domów samotnych matek.

Pszczynianin zachęca do włączenia się w pomoc. Przed przywiezieniem rzeczy należy zadzwonić do ośrodka, ponieważ konieczne jest wcześniejsze przygotowanie miejsca na kwarantannę dla przynoszonych darów, ze względów bezpieczeństwa sanitarnego. Informacji w sprawie pomocy udziela też pan Rysiek - można się z nim kontaktować poprzez Facebooka: https://www.facebook.com/rysiek.halas1/.

ar / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.